Jakiś czas temu na spotkaniu u Matkiwariatki zakochałam się w filcowym albumiku wypatrzonym w jakiejś francuskiej gazecie skrapowej. Musiałam popełnić coś podobnego. Cały album zrobiony jest z użyciem filcu jako bazy. Wykorzystałam kolorowe i słoneczne zdjęcia mojej córki z pewnej jesiennej sesji na trawie. Nie umiała jeszcze chodzić, więc raczkowała sobie tu i tam a mój mąż fotocił. I psy nasze też się załapały na sesję. Było to bardzo sielskie popołudnie i takim bym je chciała zapamiętać. Wszyscy wylegiwali się na wysychającej powoli trawie. Pomimo, że był to sam koniec września pogoda sprawiła się wspaniale. Taki miał być też albumik - sielski, dziecięcy i miły w wykonaniu. Dlatego (zamierzony to efekt) szycia nie są perfekcyjne i nie wszystko jest równiutkie jak od linijki. Tylko ta moja córcia taka łysawa :D. Zresztą do dzisiaj niewiele się zmieniło w tym temacie :D
Album jest mały bo tylko 15 * 15. Starałam się też nie używać żadnych wypukłych ozdób, żeby ładnie i płasko się zamykał. Użyłam całej serii skrapowej - papierów i naklejek, żeby ułatwić sobie zadanie komponowania.
A albumik prezentuje się tak:
Moja maszyna się strasznie buntowała, co widać w niektórych miejscach. Jej dni są już policzone, bo jedzie do mnie nowy Singer. Mąż się ulitował słuchając moich lamentów nad biurkiem. Żurnaling uzupełniłam już, ale nie chciałam żeby był widoczny na zdjęciach :)
MATERIAŁOZNAWSTWO:
- papiery - Echo Park Sweet Summertime (prawie wszystkie z tej serii) kupione w Scrapgalerii,
- stemple - Dovecraft Garden Friends, ILS Kocham, Wspaniałe chwile, Nawias, napisy reach the stars, koło Daddy's little girl z zestawów, których nazw nie pamiętam,
- dodatki - naklejki Echo Park Sweet summertime Alpha stickers i Sweet summertime Elements stickers, wstążki i dratwa pasmanteria, filc i kulki filcowe Empik;
- narzędzia - maszyna do szycia, Big Shot i wykrojniki Spellbinders Scalloped Circles LG, Labels One, Labels eight, dziurkacz brzegowy MS Double loops, Dalprint koła;
- preparaty - Copic Markers, Glossy Accents, tusz StazzOn czarny i Latarnia Morska czarny ze scrap.com.pl.
Ufff, jakie pracochłonne to materiałoznawstwo.....
Znowu gorący letni dzień a ja już byłam na wczasach.....
kochana: absolutnie genialny!
OdpowiedzUsuńprzesliczny! taki wesoły, pozytywny, uroczy^^ i dzieciowy zarazem :) super małe zwierzaczki^^ extra:)
OdpowiedzUsuńGenialny, przepiękny, i .....brak słów!!!
OdpowiedzUsuńMaksymalnie słodki! Córeczka będzie miała piękną pamiątkę :)
OdpowiedzUsuńREWELACJA! CUDOWNA pamiątka!
OdpowiedzUsuńjest przepiękny!!! normalnie się w nim zakochałam i jutro biegnę po filc :) Twoja córcia jest przesłodka!!!
OdpowiedzUsuńpiękny :)
OdpowiedzUsuńajajajajaj, przecudny!!! słodki, kolorowy, radosny, dziecięcy, po prostu superaśny!!! (superaśny to określenie moje synka - jakoś mi tu pasuje ;))
OdpowiedzUsuńno i muszę zapamiętać ten pomysł, filcowa baza to jest TO!!!
Świetny! Radosne kolorki, słodka modelka - super wyszło:)
OdpowiedzUsuńBoze,Moriony-jakie cudo Ci wyszlo!!!W zamierzeniu mialo byc kolorowo i slodko,no i udalo Ci sie w 400%!!!!Cudny albumik,nawet nie wiem jak opisac swoj zachwyt.Corcia sliczna,buziaka ma tak slodkiego ze zakochac sie mozna;mimo ze wyglada jak malutki chlopczyk:P
OdpowiedzUsuńWychodze cala w zachwytach,ach:)))
jest czadowy, zachwyca kolorami, energią! szkoda, że go nie opublikowałaś parę dni później, pasowałby na konkurs lemonade:-)
OdpowiedzUsuńalbum jest przecudny :)
OdpowiedzUsuńjest taki... ACH... że sama zapragnęłam mieć coś podobnego :D
Wow zachwycam się po raz kolejny Twoimi pracami, album jest prześliczny
OdpowiedzUsuń