Wczoraj powstała kartka z taką kolorowaną dziewczynką. Wypatrzyłam jej potencjał na wyrzuconej do śmieci bluzce mojej córki. Dziewczynka została przerysowana na kalkę, odbita i pokolorowana metodą kredki akwarelowe a'la farby. Niestety, cienkopis nie przeżył starcia z wodą i gdzieniegdzie się rozmywa. No i sam wzór nie umywa się do stempli, ale za to moja dziewczynka jest jedyna w swoim rodzaju. Jeżeli kiedyś użebram u męża copic markery, to na pewno będę ją częściej produkować ,bo z tym malowaniem kredkami strasznie dużo zachodu. Bazą kartki jest karton w liliowym kolorze. Początkowo, zamiast paska papieru z groszkami na brzegu, było tłoczenie - taka falista linia. Ale jakoś mi się strasznie mdła wydawała i taka nie pasująca, więc została zamaskowana kawałkiem papieru. Skrap zyskał na wyrazistości. Dodatkowo sztuczne kwiatki z Ikea pozbawione plastikowych środków, maszynowe szycie i stempelek z mojego jak na razie ulubionego zestawu. I wyszła taka właśnie prosta kartka. W środku, żeby przełamać monotonię, pasek kolażowy z moich empikowych stempelków. Wczoraj nabyłam kolejne dwa zestawy - liście i dziecięce. Zestawy kosztują po 10 zł a na prawdę dają mnóstwo możliwości. Zwłaszcza ten dziecięcy zapowiada się fajnie. To by było na tyle gadania. Zdjęcia poniżej.
Świetna kartka :) Tylko przy pierwszym kwiatku od góry nitka wystaje, to jedyne nie fajne. I to nie ze złośliwości tylko konstruktywnej krytyki :)
OdpowiedzUsuńEmpikowe stempelki to też super pomysł :)
Widziałam tą nitkę ale liczyłam, że nikt się nie dopatrzy ;/ No i klops.
OdpowiedzUsuńW takim razie przepraszam :P
OdpowiedzUsuń