Album ten powstawał jeszcze wczesną wiosną w prezencie dla mojej mamy - szacownej BABCI JOLI. Taki mały prezencik od mojej córki, Gabrysi.
Inspiracją były... śpioszki niemowlęce. Tak, tak. To nie złudzenie optyczne. Jako młoda mama głównie takie rzeczy mam przed oczami, więc takie rzeczy są moim natchnieniem :) (lepsze to niż pampersy nie pierwszej świeżości :).
Bazę do albumu wycięłam sama, bo dopiero później odkryłam Skrapiniec.
Z założenia na każdej stronie miał był jakiś zwierzak. Opracowałam więc szkice i wyprodukowałam różne głowy i całe ciała również. Nie przemyślałam jednak co będzie na odwrocie kartki i w rezultacie nie zdublowałam zwierzaków i kombinowałam z innymi elementami (gwiazdki, kółka, serduszka, kwiatuszki).
Tak oto narodził się prezentowany poniżej albumik.
Z góry muszę zaznaczyć, że o zrobienie zdjęć poprosiłam mojego męża kochanego, i on bidny nie wiedział, że trzeba pootwierać skrytki, powysuwać tagi. Dlatego na kilku stronach nie widać całej ich "okazałości".
Okładka:
Pierwsza strona:
Druga strona (za zdjęciem jest skrytka z wysuwanym tagiem, na którym wypisane są wymiary mojej córki z dnia urodzin ):
Trzecia strona:
Czwarta strona (z tyłu łatki wiszącej na szyi krowy, jest opis dnia, w którym wykonano zdjęcia; dodatkowo jest zwrotka wiersza "Żyrafa", który przewija się przez cały album):
Piąta strona:
Szósta strona (kółko w kółka otwiera się a w środku reszta szyi żyrafy i trzy fotki, oraz krótki opis):
Siódma strona:
Ósma strona (papier w kwiatuszki stanowi kieszonkę na dwa tagi, które mój mąż wyjął do zdjęcia):
Dziewiąta strona (mały parawanik na 3 zdjęcia):
Dziesiąta strona:
Jedenasta strona:
Dwunasta strona:
Okładka tylna:
Inspiracją były... śpioszki niemowlęce. Tak, tak. To nie złudzenie optyczne. Jako młoda mama głównie takie rzeczy mam przed oczami, więc takie rzeczy są moim natchnieniem :) (lepsze to niż pampersy nie pierwszej świeżości :).
Bazę do albumu wycięłam sama, bo dopiero później odkryłam Skrapiniec.
Z założenia na każdej stronie miał był jakiś zwierzak. Opracowałam więc szkice i wyprodukowałam różne głowy i całe ciała również. Nie przemyślałam jednak co będzie na odwrocie kartki i w rezultacie nie zdublowałam zwierzaków i kombinowałam z innymi elementami (gwiazdki, kółka, serduszka, kwiatuszki).
Tak oto narodził się prezentowany poniżej albumik.
Z góry muszę zaznaczyć, że o zrobienie zdjęć poprosiłam mojego męża kochanego, i on bidny nie wiedział, że trzeba pootwierać skrytki, powysuwać tagi. Dlatego na kilku stronach nie widać całej ich "okazałości".
Okładka:
Pierwsza strona:
Druga strona (za zdjęciem jest skrytka z wysuwanym tagiem, na którym wypisane są wymiary mojej córki z dnia urodzin ):
Trzecia strona:
Czwarta strona (z tyłu łatki wiszącej na szyi krowy, jest opis dnia, w którym wykonano zdjęcia; dodatkowo jest zwrotka wiersza "Żyrafa", który przewija się przez cały album):
Piąta strona:
Szósta strona (kółko w kółka otwiera się a w środku reszta szyi żyrafy i trzy fotki, oraz krótki opis):
Siódma strona:
Ósma strona (papier w kwiatuszki stanowi kieszonkę na dwa tagi, które mój mąż wyjął do zdjęcia):
Dziewiąta strona (mały parawanik na 3 zdjęcia):
Dziesiąta strona:
Jedenasta strona:
Dwunasta strona:
Okładka tylna:
bardzo ciekawy pomysł na album- niesamowite wrażenie robi :)
OdpowiedzUsuń