Czy ja się kiedyś odbiję od skrapowego dna wywołanego przeprowadzką? Bo zaczynam w to wątpić. Chyba w starym mieszkaniu zostawiłam swoją wenę. Od dwóch miesięcy pokazuję Wam prace zrobione już dawno temu a nowe, pomimo wydobycia z kartonów skrap przydasi, jakoś nie garną się na ten świat. Jestem chyba zbyt wielkim niewolnikiem własnych przyzwyczajeń i skrapowane, kiedy kosz stoi po drugiej stronie a moje szufladki na przydasie ciągle zaginione, wydaje się być ponad siły. Mam nadzieję, że uda mi się w marcu dotrzeć do Łodzi i ponatychać się trochę Waszym towarzystwem i atmosferą i na porodówkę pojadę z nożyczkami w jednej ręce i klejem w drugiej.
Dobra... Koniec narzekania. Pora na dzisiejszą pracę. Jest nią album bodziak w wersji dla dziewczynki z uroczych papierów Lemonade z kolekcji "Elegance". Ozdobiłam jedynie brzegi stron, bo nie wiedziałam, jakie zdjęcia trafią na poszczególne strony.
I'm not in my best shape and I am still looking for my mojo to return. Maybe I left it in my old apartment?
Today I want to show You something made almost two months ago. It is a mini album for a little girl. It has a funny shape of a dress. I decorate it with Lemonade papers.
Fantastyczny bodziak :)
OdpowiedzUsuńpiękny pomysł. Kruszynka będzie miała cudowną pamiątkę.
OdpowiedzUsuńŚwietny jest, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak wrucasz te bodziakowe albumy myślę sobie, że muszę skończyć mój... już rok leży oklejona baza, tylko zdjęcia i ozdobic i jakoś nie mogę się zabrać...
Ale słodziutkie!!!! Pamiątka cudna,wykonanie perfekcyjne i te boskie papiery... mmm coś pięknego:)
OdpowiedzUsuńEee tam! W końcu przyzwyczaisz się do kosza po drugiej stronie i z pewnością wrócisz do formy :)
OdpowiedzUsuńA albumik jest fantastyczny!
Buziole :*
Przepiękny albumik, a tak swoją drogą to naprawdę będzie niezwykły widok - na porodówce z klejem i nożyczkami :)
OdpowiedzUsuńJakbym slyszala siebie. U mnie przeprowadzka byla tylko z pokoju do pokoju (i to juz bardzo dawno temu), a ja ciagle sie czuje nie tak i nie moge tej wlasciwej weny odnalezc.
OdpowiedzUsuńA sam albumik jest slodziutki.
Chociaz ja mam slabosc do Twoich prac z prawdziwa eksplozja koloru. W planie marzen mam uczestnictwo w Twoich warsztatach i zrobienie choc jednego w takim "morionowym" stylu.
Fantastyczny!!!
OdpowiedzUsuńCudne energetyczno-cukierkowe kolory... sama radość :))
:*