Wczoraj wieczorem, w pocie czoła powstawała kolejna puszka, jako przerywnik pomiędzy stronami albumu (ile jeszcze???). Miała być seksowna i kobieca, bo wędruje do mojej przyjaciółki. Bazowałam na czerni i różu.Wyprodukowałam gorset według kursu bikeflower, ale przez to, że użyłam pasiastego papieru wygląda trochę jak kostium kąpielowy. Jakoś nie miałam nic innego, imitującego tkaniny w tych kolorach. Całość uzupełniają: stara koronka, papierowe kwiaty, serca z tektury, ćwieki i wstążka. Wszystko jest szyte maszyną, żeby było trwalsze i nie odklejało się po opasaniu puszki. I to by było na tyle. Poniżej zdjęcia.
Pięknie wyszło :) :) Na prawdę seksownie ;)
OdpowiedzUsuńa w srodku? sexi bielizna powinna byc :)
OdpowiedzUsuńpiekna wyszla.. jak na prezent na wieczor panienski :P hihi..
świetnie ci wyszła ta puszka :) ja tez mam mały zapasik puszek - kto wie może zaczerpnę jakiś pomysł od ciebie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na swojego bloga
http://fagusia.blox.pl/html