Jak widać, lubię wciskać znajomym swoje produkcje :) Teraz też coś wcisnę. Przepiśnik w stylu trochę nie moim. Karolina chciała, żeby było romantycznie, pudrowo, troszkę starociowo. I chciała, żebym użyła Victoriany - bo obie jesteśmy wielbicielkami Jane Austin. Trochę móżdżyłam i wymóżdżyłam takie cóś. Użyłam ramki i serca ze sklepu Wycinanka. Sponsorowali oni jedno z poprzednich warszawskich spotkań skrapowych. Zanim pokażę notes, napiszę jeszcze, że chyba zrezygnuję z tego szczegółowego materiałoznawstwa, bo pisanie posta zajmuje mi pół godziny. Gdyby ktoś miał jakieś pytania odnośnie wykorzystanych materiałów to po prostu pytać w komentarzach. A ja odpowiem również w komentarzach :)
Łyżka i wykrojniki zawijasowe ze Świata Pasji od Vernon. A Victoriana ze scrap.com.pl.
A Tilda malowana distresami. Ostatnio jakoś je wolę od Copiców. Miłego wieczoru wszystkim życzę :)
Ha! Rewelacyjnie wymóżdżyłaś! Świetnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńŚwietny - a połączenie victoriany i łyżki genialne :)
OdpowiedzUsuńJa myślę,że znajomi wcale nie biorą tego za "wciskanie" i są zachwyceni ,że obdarowywujesz ich takimi pięknymi podarunkami :)
OdpowiedzUsuńczadowy!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne. I to co lubię - po trochu wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ja taka zielona w temacie... JAK się maluje distressami? "Zgarniasz" tusz pędzelkiem z kwadratowej poduszki tuszu czy z flakonika "dopełniaczy"????
wikk77@gmail.com