zisiaj moje wrażenia z użytkowania Slice'a. Mam go już na tyle długo, że mogę rzetelnie opisać wszystkie wady i zalety.
Slice zapakowany był w formę zestawu startowego, w którego skład wchodziła maszynka, ładowarka z dwoma końcówkami, szklana podkładka, mała tubka kleju i gąbeczka do jego rozprowadzania, kilka wymiennych ostrzy i karta z wzorami Basic Shapes 1.
Wszystko kosztowało 700 zł w sklepie Craft4You. Do zestawu podstawowego można dokupić sporą ilość kart z wzorami o najróżniejszej tematyce i, co istotne, ich oferta jest ciągle poszerzana. Kosztują około 130 - 150 zł za sztukę.
Wszystko kosztowało 700 zł w sklepie Craft4You. Do zestawu podstawowego można dokupić sporą ilość kart z wzorami o najróżniejszej tematyce i, co istotne, ich oferta jest ciągle poszerzana. Kosztują około 130 - 150 zł za sztukę.
Sam Slice działa na prąd a jego bateria teoretycznie wytrzymuje godzinę pracy urządzenia. Używając go jakiś czas stwierdzam, że nawet jeśli nie świeci się jeszcze kontrolka wyładowania baterii, to i tak maszynka zaczyna szwankować, nie docina, zatrzymuje się przy grubszych papierach. Na forum Slice'a wyczytałam, ze użytkowniczki polecają trzymać go "pod prądem" cały czas i wtedy rzadko szwankuje.
Urządzonko wycina wzory przy pomocy małego, ruchomego ostrza, które co jakiś czas trzeba wymienić. Ja jeszcze swojego nie wymieniałam, bo na razie dobrze wycina.
Szklaną podkładkę, przed pierwszym użyciem trzeba nasmarować specjalnym klejem i zostawić do wyschnięcia. Do warstwy kleju przykleja się papier, żeby się nie przesuwał podczas wycinania. Pokrycie klejem wystarcza na dosyć długo, a nowy nakłada się wtedy, kiedy warstwa starego widocznie się złuszczyła. Najpierw trzeba podkładkę umyć w ciepłej wodzie do czysta i od nowa nałożyć klej.
Wycinanie jest bardzo proste a praktycznie każdy wzór z karty można wyciąć w siedmiu rozmiarach (1 1,5 2 2,5 3 3,5 4 cala - czyli od około 2 do 10 cm). Po włożeniu karty i uruchomieniu Slice'a wyświetlają się dwa pola - nazwa karty i ustawienia (oczywiście wszystko po angielsku). Po podświetleniu nazwy karty i wciśnięciu guzika Select wyświetla nam się zawartość karty pogrupowana w kategorie. Za każdym razem, kiedy chcemy przejść do niższego podzbioru wciskamy Select a za każdym razem jeżeli chcemy wrócić wciskamy Menu. Strzałki duże służą do poruszania się w obrębie wyświetlanej strony a strzałki małe pozwalają na przeskakiwanie pomiędzy stronami.
Samo wycinanie sprowadza się do wybrania wzoru z karty i jego rozmiaru a następnie wciśnięciu Select. Na wyświetlaczy pojawi się informacja Ready i wtedy wystarczy wcisnąć podłużny, zielony przycisk po prawej stronie wyświetlacza. W trakcie wycinania trzeba trzymać urządzenie, żeby się nie przesuwało. Po zakończeniu cięcia na wyświetlaczu pojawia się napis Complete i prośba o wciśnięcie przycisku Menu. Możemy wycinać kolejny wzór pamiętając o przesunięciu papieru.
Do wymiany ostrza służy specjalny "kluczyk" i jest to bardzo proste, więc nie będę opisywać :)
Według informacji producenta sprzęt tnie w papierach o grubości poniżej 0,5 mm. U mnie ładnie wycina w zwykłych kolorowych papierach, standardowych papierach skrapowych (np. Daisy Bucket) ale już w tych grubych, jak nasze polskie z I lowe scrap już nie koniecznie. Wzory są nie docięte, nie można ich "wyłuskać" z papieru. To samo dzieje się ze standardowymi papierami wizytówkowymi (takimi o gramaturze około 240 g/m2). Papiery Bazzil z fakturą linii dają się ciąć ale już te z faktura kropeczek nie zawsze. Można oczywiście próbować ciąć, bo czasem udaje się uzyskać ładny wzór ale, jak dla mnie, szkoda marnować papieru. Poniżej zdjęcie prób wycinania w kartonie kolorowym ( gramatura około 280 g/m2).
Jeśli wzór zostanie źle wycięty ostrze może nie wrócić do pozycji wyjściowej. Prawidłowo ułożone ostrze w stanie spoczynku pokazane jest na zdjęciu:
Jeśli ostrze gdzieś utknęło, należy przed ponownym wycinaniem przywrócić je do pozycji startowej. W tym celu wychodzimy do menu startowego, gdzie mamy Settings i klikamy w nie. Tam pojawi się napis, żeby przycisnąć Select w celu sprowadzenia ostrza do pozycji wyjściowej. Maszynka pobuczy chwilę i będzie gotowa do dalszej pracy.
Również wycinanie równych kółek nie wychodzi Slice'owi najlepiej. Są zawsze takie jakby kopnięte.
Wadą jest również ilość papieru, jaka się marnuje między wycinanymi wzorami. Można próbować to minimalizować, jeśli się wypróbuje wzór najpierw na jakimś starym zeszycie :)
Zalety to duża ilość wzorów, a każdy z nich w różnych rozmiarach, różne czcionki alfabetów (które z powodzeniem zastępują naklejki) a wszystko to dokładnie w takim kolorze, jakiego potrzebujesz. Nie można własnoręcznie projektować wzorów. Można za to dokupić specjalne końcówki do embossingu ale nie wiem jak działają i czy warto w nie inwestować.
Nie mam niestety porównania z maszynkami używającymi wykrojników i nie wiem, które się bardziej opłaca. Myślę, ze Slice ma przewagę w kwestii przechowywania bo sam sprzęt nie duży a karty mieszczą się z małym pudełeczku.
To by było na tyle mojej recenzji :)
A poniżej jeszcze kilka wyciętych wzorów:
Wycinanie jest bardzo proste a praktycznie każdy wzór z karty można wyciąć w siedmiu rozmiarach (1 1,5 2 2,5 3 3,5 4 cala - czyli od około 2 do 10 cm). Po włożeniu karty i uruchomieniu Slice'a wyświetlają się dwa pola - nazwa karty i ustawienia (oczywiście wszystko po angielsku). Po podświetleniu nazwy karty i wciśnięciu guzika Select wyświetla nam się zawartość karty pogrupowana w kategorie. Za każdym razem, kiedy chcemy przejść do niższego podzbioru wciskamy Select a za każdym razem jeżeli chcemy wrócić wciskamy Menu. Strzałki duże służą do poruszania się w obrębie wyświetlanej strony a strzałki małe pozwalają na przeskakiwanie pomiędzy stronami.
Samo wycinanie sprowadza się do wybrania wzoru z karty i jego rozmiaru a następnie wciśnięciu Select. Na wyświetlaczy pojawi się informacja Ready i wtedy wystarczy wcisnąć podłużny, zielony przycisk po prawej stronie wyświetlacza. W trakcie wycinania trzeba trzymać urządzenie, żeby się nie przesuwało. Po zakończeniu cięcia na wyświetlaczu pojawia się napis Complete i prośba o wciśnięcie przycisku Menu. Możemy wycinać kolejny wzór pamiętając o przesunięciu papieru.
Do wymiany ostrza służy specjalny "kluczyk" i jest to bardzo proste, więc nie będę opisywać :)
Według informacji producenta sprzęt tnie w papierach o grubości poniżej 0,5 mm. U mnie ładnie wycina w zwykłych kolorowych papierach, standardowych papierach skrapowych (np. Daisy Bucket) ale już w tych grubych, jak nasze polskie z I lowe scrap już nie koniecznie. Wzory są nie docięte, nie można ich "wyłuskać" z papieru. To samo dzieje się ze standardowymi papierami wizytówkowymi (takimi o gramaturze około 240 g/m2). Papiery Bazzil z fakturą linii dają się ciąć ale już te z faktura kropeczek nie zawsze. Można oczywiście próbować ciąć, bo czasem udaje się uzyskać ładny wzór ale, jak dla mnie, szkoda marnować papieru. Poniżej zdjęcie prób wycinania w kartonie kolorowym ( gramatura około 280 g/m2).
Jeśli wzór zostanie źle wycięty ostrze może nie wrócić do pozycji wyjściowej. Prawidłowo ułożone ostrze w stanie spoczynku pokazane jest na zdjęciu:
Jeśli ostrze gdzieś utknęło, należy przed ponownym wycinaniem przywrócić je do pozycji startowej. W tym celu wychodzimy do menu startowego, gdzie mamy Settings i klikamy w nie. Tam pojawi się napis, żeby przycisnąć Select w celu sprowadzenia ostrza do pozycji wyjściowej. Maszynka pobuczy chwilę i będzie gotowa do dalszej pracy.
Również wycinanie równych kółek nie wychodzi Slice'owi najlepiej. Są zawsze takie jakby kopnięte.
Wadą jest również ilość papieru, jaka się marnuje między wycinanymi wzorami. Można próbować to minimalizować, jeśli się wypróbuje wzór najpierw na jakimś starym zeszycie :)
Zalety to duża ilość wzorów, a każdy z nich w różnych rozmiarach, różne czcionki alfabetów (które z powodzeniem zastępują naklejki) a wszystko to dokładnie w takim kolorze, jakiego potrzebujesz. Nie można własnoręcznie projektować wzorów. Można za to dokupić specjalne końcówki do embossingu ale nie wiem jak działają i czy warto w nie inwestować.
Nie mam niestety porównania z maszynkami używającymi wykrojników i nie wiem, które się bardziej opłaca. Myślę, ze Slice ma przewagę w kwestii przechowywania bo sam sprzęt nie duży a karty mieszczą się z małym pudełeczku.
To by było na tyle mojej recenzji :)
A poniżej jeszcze kilka wyciętych wzorów:
Bardzo cenna opinia, zwłaszcza dla kogoś, kto przymierza się do kupna, a nie ma możliwości zobaczyć maszynki na żywo. Bo informacje producenta, jak widać, nie zawsze szczerze opisują produkt ;-))
OdpowiedzUsuńDzieki za opinie. Jeszcze daleko do zakupu takiej machiny, ale warto wiedziec. Wycinane wzorki swietne.
OdpowiedzUsuńMagda
też mam slice i jestem z niego bardzo zadowolona :) co do wycinania kółek to jest to prawda, nie zawsze wychodzą równe...jednak polecam co jakiś czas powtórzyć kalibrację :)
OdpowiedzUsuńbardzo przydatna recenzja! sama rozmyslam nad kupnem tegoż urządzonka i naprawde duuużo mi pomogłaś, dzięki :)
OdpowiedzUsuń