Zrobiłam dla Kreatywnego Bloga Świata Pasji mały kurs i chciałam się również tutaj nim z Wami podzielić.
Czasem mam tak, że niektóre stemple są za wysokie albo za szerokie do wycięcia wykrojnikiem. Nie chcąc ucinać fragmentu odbitki wypróbowałam kilka sposobów radzenia sobie z tym "problemem". Pierwszym jest oczywiście wycięcie stempla i wklejenie go na wycięte tło (ale nie każdy stempel łatwo wyciąć. Inną metodę chcę Wam pokazać poniżej.
Wybrałam do tego celu stempelek Lili of the Valley, widoczny na poniższym zdjęciu.
Wybrałam do tego celu stempelek Lili of the Valley, widoczny na poniższym zdjęciu.
Chcę go wyciąć przy pomocy okrągłego wykrojnika, ale tak, żeby nie uciąć kocyka.
Przykładam wykrojnik do stempelka i ołówkiem zaznaczam miejsce, w którym kocyk zostałby odcięty (trzeba pamiętać, ze ostrze wykrojnika jest oddalone od brzegu o około 2 mm).
Od brzegu kartki, jak najbardziej prostopadle do wykrojnika nacinam papier. Nacięcie musi być nieco głębsze niż tylko do miejsca cięcia wykrojnika. Nacinamy więc około 3 mm głębiej (jest to zależne od wykrojnika). Najlepiej nacinać stopniowo. Jeżeli jest to możliwe to najlepiej prowadzić nacięcia wzdłuż jakiś linii na stemplu - w moim przypadku wzdłuż krawędzi kocyka.
Nacięcie ma być na tyle głębokie, żeby element który chcemy wysunąć poza obręb wykrojnika, łatwo wchodził na wykrojnik - tak jak na zdjęciu poniżej. Kilka razy przymierzamy i w razie potrzeby docinamy głębiej.
Ale fajny pomysł - i efekt super :) Ja wprawdzie nie koloruję stempli, ale nigdy nie wiadomo, co człowieka najdzie :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne wyjście z kłopotu!!! Dzieki , oby wiecej takich świetnych rad jak Twoja :)
OdpowiedzUsuńSuper rozwiązanie :-) Dziękuję!
OdpowiedzUsuń