Jako, że Mikołaj trochę się pospieszył i jakiś czas temu przyniósł mi bindownicę, trzeba było ją wypróbować. I jako, że moja mama zgłosiła zapotrzebowanie na notes do zapisywania rodzinnych powiedzonek (mamy talent do przejęzyczania się :) ) więc 1+1=2 i jest :)
Jest notes, oczywiście inny niż w głowie i trochę koślawy (bo jednak bindownica, mimo że mała, a jednak podstępna), ale jest. Miało być na bogato, pełno warstw i warstewek, jak w pracach u Karoli. I jak to zwykle u mnie, wyszło prosto i nieskomplikowanie (mój umysł nie potrafi chyba myśleć warstwowo...). Wykorzystałam cudne papiery Fancy Pants z serii Simplicity, kilka ćwieków ze scrap.com.pl, tekturowego ptaka ze Scrapińca, kilka guzików, kwiatków Prima, Crackle Accents i ptaka wyciętego Slicem.
Zbindowane jest trochę krzywo, sprężyna trochę za mocno ściśnięta, ale obiecuję się poprawić następnym razem :D
Na razie trzeba wrócić do albumu dla bliźniaków bo dopiero cztery strony gotowe a zostało jeszcze szesnaście :)
Kolory takie jakieś blade ale u mnie światła jak na lekarstwo, bo okna mam tylko od wschody (osłonięte sąsiednim blokiem) i północy....
Piękny Notes!!! Już wiem jaki poproszę przy następnej wymiance :)
OdpowiedzUsuńŁaaał... no jestem pod duuużym wrażeniem.. znowu :)
świetny notes, taki rozświergotany i radosny
OdpowiedzUsuńKolorowy zawrót głowy:) Wszystkiego dobrego dla Ciebie w nowym roku!
OdpowiedzUsuń