Jakiś czas temu Świat Pasji ogłosił jesienny konkurs na Forum Scrappassion. Zmotywowało mnie to do zrobienia albumu z wyjazdu na Słowację. Było to trzy lata temu i tak pięknej, przejrzystej jesieni nie było u nas od tamtej pory. Był to ostatni tydzień września, jesień dopiero rozkwitała swoimi barwami. Było ciepło, niebo było cudownie błękitne a my byliśmy świeżo po ślubie. Trochę spóźniony tydzień miodowy.
Praca nad albumem przywołała mnóstwo wspomnień, których Wy nie zobaczycie na kartach, ale które sprawiają, że takie albumy z miejsca nabierają wielkiej wartości. Oglądałam te zdjęcia nieraz na komputerze ale nie wywierały na mnie takiego sentymentalnego wpływu jak teraz. Przez cały album ciągnie się jedno długie zdanie. Bardzo długie :) Taka myśl przewodnia.
Nie będę się rozpisywać o materiałoznawstwie, bo wykorzystałam mnóstwo różnych papierów z wszelakich źródeł. Literki wycięłam Slice'm. Użyłam kilku zestawów stempli. Baza ze Scrapińca.
Uwaga, bardzo dużo zdjęć :D
Za zdjęciem jest tag z opisem skansenu.
I jeszcze zbliżenie na mój nowy, śliczny wykrojnik ptaszkowy ze Świata Pasji :)
Gdyby kogoś interesowały jakieś użyte materiały, to proszę śmiało pytać w komentarzach. miłego wieczoru wszystkim życzę.